Ech te udręki. Ja jakoś na razie jestem strasznym realistą i taką 500-tkę traktuje na poziomie bardziej niż abstrakcyjnym - trochę to pomaga. Inna sprawa iż 400 5.6 mam dopiero od paru dni więc nie zdążyła mi się nawet opatrzeć. Może w przyszłym roku 30D albo 40D (jeśli się pojawi) bo 350 ma wielgachne te swoje czujniki AF.
A nuż (widelec) jednak canon stworzy 400 5.6 z IS za jakieś ludzką kasę (dla przeciętnego zjadacza chleba; jakoś nie bardzo sam w to wierzę).
Trzeba myśleć optymistycznie i tak jak napisał krzychoo doskonalić swoje umiejętności podchodzenia ptactwa. Nawet przy 500 na 100% się przydadzą.
Ale wracając do głównego wątku.
Kubaman wszyscy piszą o 500 canona w samych superlatywach, sigma jest nieco słabsza (choćby brak IS) i tego nie zmienisz.
W sumie to dylemat masz bardzo rzekłbym popularny: kupić szkło tańsze i słabsze czy lepsze ale droższe (tyle że poziom cenowy nieco inny).
Moim zdanie najdroższe na jakie Cię stać. A jak nie stać to poczekać i doskładać tudzież większy kredyt.