Witam, wątek jest bardzo ciekawy, jako że istnieją dwie szkoły jazdy. Fociłem w sobotę ślub , gdzie byłem ja jako fotofograf poproszony przez znajomą i był drugi fotograf z lokalnego zakładu :-). Postanowiłem wypróbować sił bez lampy. Pan z zakładu machał mi przed oczami jakimś soniakiem z szeroką sigmą i każde walił lampą z dyfuzorem. Rzeczywiście, bez lampy wychodzą świetnie zdjęcia, troche czasem ziarno widać. Ustawiałem ISO na 800-1000. Później, gdzie ziarna widać więcej było odszumiałem Neatem Image. Co do Marcusa Bella, zgadzam się z Van Murder, że 90% klientów jest niezadowolonych bo nie spełniasz ich oczekiwań. Marcus Bell i jego malownicza fotografia odróżnia się od innych co czyni jego odmienną tożsamość marki na rynku. A z klientami to jest tak jak z weselnikami. Robisz wesele, starasz się a 90% osób powie, że słabe wesele, bo za późno do niego doszedł schabowy. Klienci to mozaika gustów, nie sposób każdemu narzucić swój styl. To nie Mac Donald, czy kino amerykańskie, nie film z Angeliną Jolie
Co do Master of Wedding Photography - wiem gdzie można nabyć te filmiki za darmo, tak legalnie na ile legalnie można to zrobić w internecie. NIe wiem czy są tam wszystkie odcinki. Na pewno jest Bell i Yervin (tylko ten drugi Pan ma rosyjskiego narratora :-0 horoszyje kartinki) - mogę udzielić rady jak do nich się dostać. Również poszukuje innych odcinków, bo nie wiem czy tam są wszystkie