[Battle] Komunia

[maciegg]

Podoba mi się pierwszy. Czwarty - kapitalne drugie zdjęcie. Część ujęć - szczególnie z trzeciego zestawu jakoś za bardzo kojarzy mi się ze ślubami Pierwszy zestaw wyraźnie się odróżnia.

[Bonczar]

Moje fotki, które miałem wysłać
1.

źródło

2.

źródło

3.

źródło

Co o nich sądzicie??

[Jacek Deka]

coś takie poważne macie te zdjęcia

[mungo]

Ja mam do was pytanko - czy ludzie biorący udział w tej bitwie komuniami zajmują się na pwoażnie, tzn. czy za któreś ze zdjęć w tym battle wzięli kasę?

[snow]

czy za któreś ze zdjęć w tym battle wzięli kasę?

Miejmy nadzieje że nie

[mungo]

A czy ktoś wie, kto jest forumowym guru od komunii?

[kami74]

Ja mam do was pytanko - czy ludzie biorący udział w tej bitwie komuniami zajmują się na pwoażnie, tzn. czy za któreś ze zdjęć w tym battle wzięli kasę?

Ja wziąłem - 0,7

[Jacek Deka]

Sprzęt, czas i umiejętności kosztują.

Ja mam do was pytanko - czy ludzie biorący udział w tej bitwie komuniami zajmują się na poważnie, tzn. czy za któreś ze zdjęć w tym battle wzięli kasę?

Ja się nie zajmuję tym na co dzień (brak czasu) i była to moja pierwsza sesja na komunii rzecz jasna za kasę (jak dla mnie nie małą ,zwłaszcza że to znajomi byli)

Najważniejsze, że zleceniodawcy są zadowoleni, nawet bardziej niż z poprzednich zdjęć innego fotografa, który cykał zdjęcia dla starszego ich dziecka.

[snowboarder]

Moje fotki, które miałem wysłać
1.

źródło

Co o nich sądzicie??

Powiedzcie mi prosze, ze to tylko teatrzyk szkolny,
powiedzcie, ze to nie jest impreza na serio... ??:

[tataniny]

Powiedzcie mi prosze, ze to tylko teatrzyk szkolny,
powiedzcie, ze to nie jest impreza na serio... ??:

Gdybyś był tu na miejscu i zobaczył co się teraz na komuniach wyczynia, to jest to jak napisałeś teatrzyk szkolny. Powiem szczerze, że w małych mieścinkach lub wioskach jest OK. Ale w miastach, a w szczególności dużych ręce opadają. Dzieciaki otoczone są "rodzinnym stadem" :-x czyli rodzicami, ciociami, wujkami i w ogóle znajomymi, którzy cały czas dzieciaki z boku nagrywają i fotografują. Oczywiście przy tym chodzą po kościele, dając znaki swoim pochiechom, żeby do nich się odwróciły, uśmiechnęły bądź... pokiwały! Koszmarrr!