Sprzęt, czas i umiejętności kosztują.
Ja się nie zajmuję tym na co dzień (brak czasu) i była to moja pierwsza sesja na komunii rzecz jasna za kasę (jak dla mnie nie małą ,zwłaszcza że to znajomi byli)
Najważniejsze, że zleceniodawcy są zadowoleni, nawet bardziej niż z poprzednich zdjęć innego fotografa, który cykał zdjęcia dla starszego ich dziecka.