EOS 300 to następca EOSa 500n. Największe różnice między nimi to odpowiednio : AF 7 punktowy w 300 i 3 punktowy w 500n , nowsza konstrukcja ma 35-polowy czujnik pomiaru światła a starsza 6-polowy. EOS 300 wyrażnie lepiej dobiera moc błysku lampy ( 500 lubiła prześwietlić pierwszy plan przy bardzo ciemnym tle ). Lampa błyskowa to odrębny temat - w obu konstrukcjach ( wbrew zapewnieniom w instrukcjach obsługi ) nie należy ufać automatyce w trudniejszych sytuacjach oświetleniowych ( np. zdjęcia pod światło , o zmroku itp. ) i ręcznie wymuszać błysk ( możliwe jedynie w trybach P , Tv , Av , M ). Podsumowując , EOS 300 to nowsza konstrukcja a ceny są mocno zachęcające. Aparaty analogowe mają trochę inne wymagania ( niższe ) co do obiektywów niż cyfrówki. Obecnie do 300ki mam podpiętego Tamrona 28-105 4/5.6 i wg. mnie to bardzo dobry układ ( cały czas pamiętając o cenie zestawu ). Ten Tamron lepiej się sprawuje niż kity Canona 28-80 i 28-90 ( bez USM ) - z takimi miałem doświadczenie. Niestety ten sam obiektyw po podpięciu do 350D już nie zapewnia tak ostrych i plastcznych zdjęć. Przed cyfrą się nie ucieknie , ale ta również nie zastąpi do końca kliszy. Analogowa fotografia to dobra szkoła fotograficznego myślenia oraz patrzenia na świat , samokontroli i ( po poznaniu sprzętu ) łatwiej tutaj o naprawdę dobre efekty zdjęciowe ( aby to samo osiągnąć na cyfrze trzeba jeszcze sporo się napracować na komputerze ). Dla osoby która chce sią zainteresować chociaż troszkę poważniej fotografią i ma jej to dawać radość zakup kompakta to błąd. Na zakończenie - lustrzanka analogowa to bardzo dobra szkoła fotografii ale przed cyfrą i tak się nie ucieknie .
Canon EOS 300 nie ma problemów ze wspópracą z Tamronem 28-75 2.8 - kłopot stanowi jedynie waga szkła ( zestaw jest mocno niewyważony , konieczny grip BP-200 do aparatu , ale to zawsze dobry pomysł ).