A usuwało się, usuwało, tyle że do zastosowań poligraficznych, do odbitek 10x15 czy 13x18 nie trzeba, tu się zgodzę. No chyba że chcesz zrobić do rozdzielczości ekranowej coś z marnego negatywu, typu Agfa Vista 200, wtedy też trzeba zdejmować ziarno, bo jest paskudne
A to co robią kolorowe negatywy ISO1600 to niby ładne jest?To co robi cyfra na wyższym ISO to nie jest ziarno. To zwyczajnie trzeba wywalić, bo razi.
Ja jakoś nie widzę różnicy i tysiące zaawansowanych fotoamatorów i zawodowców, którzy przestawili sie na cyfrę też nie.A plastikowość nie jest efektem używania filtrów, bo przy niskiej czułości też ją widać. Przecież nie używasz NoiseNinji przy perfekcyjne naświetlonej klatce pstrykniętej na 100 ISO. Bo po co? A jest plastik? Jest. Na kliszy nie ma.
Nie wyglądają tak samo.
Większość skanerów i większość zdigitalizowanych labów psuje zdjęcia. Ciężko teraz o prawdziwą, analogową odbitkę. Co prawda sam będę jutro takie zamawiał, ale robię to dla kolorów Reali i Ultry, które w pewien sposób kreują zdjęcie i podrobienie ich w PSie wymagałoby dość dużo czasu.Chyba, że skanujesz klisze skanerem z którego wychodzi lekuśkie mydełko (czyli: praktycznie każdym płaskim). Potem je podostrzasz, dajesz do labu... Faktycznie: może być podobnie. Ale to nie wina kliszy.
Pięknego światła i udanych kadrów zyczę :-)EOT z mojej strony - jadę w góry zniszczyć trochę slajdów![]()
Dwie 800 Ci raczej niepotrzebne, to nie cyfra, robi się zdecydowanie mniej zdjeć.Zamieszczone przez liquidsound
A w plener to ISO 160 bym polecał. Chociaż pomyśl, czy jeśli robisz jako drugi fotograf nie byłoby fajnie zrobić pleneru na negatywie czrno-białymCo radzicie w plener??