Tu sobie coś wybierz.
Jak dla mnie, właśnie do fotografii ślubnej absolutnym numerem 1 było zawsze Fuji NPH 400.
to samo chcialem napisac: klasyczny negatyw slubny, czyli nph400. swoja droga, nazywa sie tak dalej? nie wiem czy teraz sie to nie zwie 400H. a i o ile dobrze pamietam mozesz swiecic na 320.
Martin Gorczakowski
Nazywa się FUJI PRO 400 H. Wszystko, wraz z krótkimi opisami, jest w linku, który podałem.
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
Jak na nim robiłem, skany z labu były nie nadające się do niczego pod względem oddania kolorów więc mogę wnioskować, że materiał ten jest niełatwy do skanowania... ale bardzo możliwe, że po prostu lab dał ciała. Jednakże przy robieniu odbitek oddanie barw skóry wprost powalało (q-lab, odbitki w pełni analogowe, z pominięciem skanu) - zasadniczo do portretu nie miałem w reku negatywu wierniejszego jeśli chodzi o oddanie barw skóry.
Jest też fujifilm pro 800 z, ale nie mam z nim żadnych doświadczeń, trzebaby stestować przed poważniejszymi zdjęciami
Ostatnio edytowane przez an_zak ; 10-06-2007 o 22:39
oj kochani, no ale gdzie teraz robia jeszcze analogowe odbitki? oj niewiele jest miejsc, niewiele. pozostaja skany w domu konkretne i pozniej modzenie (polecam wydruki np).
pozdr
Martin Gorczakowski
To o czym mówisz to raczej kwestia późniejszej obróbki a nie materiału źródłowego, generowanego przez aparat w postaci RAW-a
A to już inna bajka, tyle że z cyfrowego zdjęcia też da się zrobić piękną, dużą papierowa odbitkęAle ja jestem stronniczy, lubię oglądać slajdy, nie uznaję odbitek mniejszych niż A4 i nie lubię oglądać zdjęć na monitorze. A że się nie znam, więc brałbym klisze![]()
Wiesz, ja mam takie porównanie, bo rzadko kiedy idąc na zdjęcia zabieram tylko cyfrankę (z samym analogiem chadzam znacznie częściej). I właśnie dlatego napisałem co napisałem, bo robiąc wielokrotnie te same kadry na kliszy i matrycy zdążyłem się nauczyć gdzie negatyw ma przewagę a gdzie jego stosowanie jest tylko sztuką dla sztuki.Jako drugi? To bierz klisze. Jako jeden z nielicznych obecnych tu teoretyków - gawędziarzy będziesz miał porównanie cyfra - klisza![]()
Jeden z naszych forumowych kolegów robi jeszcze w swoim labie czysto analogowe odbitki. We Wrocławiu też jest taki zakład (tyle że odbitka 10x13 nie kosztuje 35 gr tylko 80)
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
Oj, nie wiem (ciągle to podkreślam)
Ja tam wolę włosy i trawę z kliszy. Tyle, że faktycznie: na odbitce 8x13 to se można porównywać...
No cóż... Jakość kosztujeJeden z naszych forumowych kolegów robi jeszcze w swoim labie czysto analogowe odbitki. We Wrocławiu też jest taki zakład (tyle że odbitka 10x13 nie kosztuje 35 gr tylko 80)
Dobra kawa też jest droższa od Turka.
J
A ja wiem, bo często porównuje skany i zdjęcia z dslr, przedstawiające to samo, w tym samym świetleA plastik powstaje najczęściej podczas odszumiania/odziarniania i tyczy się w tej samej mierze zarówno zdjęć cyfrowych jak i analogowych (przetwarzanych cyfrowo, np w labie który skanuje klisze, żeby zrobić z niej odbitkę). Wyłączam z tego oczywiście kompakty, które odszumiają same z siebie, i nie da się tego wyłączyć
Ano kosztuje, przy czym te 85 gr za porządną odbitkę to moim zdaniem wcale nie jest drogo.No cóż... Jakość kosztuje
Dobra kawa też jest droższa od Turka.
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj