d200 nie potrafi robić ostrych zdjęć od ISO 400 wzwyż.
Ma tak gigantyczną redukcję szumów, że mydli wszystko. W odbitkach 18x20 wygląda wszystko NIBY ok, ale gubi szczegóły, które 30D "oszczędza".
W portretach na przykład, d200 klei włosy. Przy ISO>400 włosy są posklejane jakby żelem a w 30D każdy włos jest wyodrębniony. d200 wygładza pory w skórze Taki make up

Jak robisz fotki w kiepskim świetle to wziąłbym 30D i jasne szkła.
A jak robisz cokolwiek innego to też 30D, bo jest tańszy A szkieł jak lodu od tanich i dobrych (tamron 28-75) do drogich i dobrych

d200 lepiej leży w ręku, bo jest bardziej kwadratowy. Jego wadą jest klawiszologia. Byłem w MM i chciałem coś poprzestawiać w d200 i nie miałem pojęcia co i jak kliknąć. W canonach masz pokrętło i 3 guziki. Prosta i łatwa obsługa.

d200 ma profi "klaps" lustra, cichy i przyjemny... ale to chyba znaczenia nie ma

Ja jestem fanem Canona od zakupu pierwszej lustrzanki EOS500. Jakoś tak mi bardziej Canon pasuje.
Pozdrawiam.