W 300 robiłem tak:
Podczas zwijania filmu, chwilę po tym jak licznik pokazał 0, otwierałem tylną pokrywę, wtedy zwijanie jest przerywane i końcówka zostaje nie zwinięta.
Trzeba jednak uważać na dwie rzeczy:
1. żeby nie otworzyć za szybko bo ostatnia (pierwsza tak naprawdę bo 300 naświetla od końca) klatka się zaświetli.
2. Po wyjęciu filmu trzeba zamknąć pokrywę i zrobić zdjęcie bez filmu, inaczej po włożeniu filmu aparat będzie myślał, że to poprzedni trzeba zwinąć do końca i zwinie Ci końcówkę zamiast przesunąć na pierwszą (ostatnią) klatkę. Raz mi się to zdarzyło.
A jeśli się zagapiłem to tak jak opisane powyżej lub jeśli był lab pod ręką to szedłem i prosiłem o wyciągnięcie końcówki, zawsze za darmo, nigdy nie odmówili.