Chodzi raczej o infantylność postu Mateusza. Dorwał się dzieciak do kompa i napisał z błędami co mu ślina na język przyniosła, pierwszego i (zgodnie z deklaracją) ostatniego posta, zaadresowanego do cienkich złomiarzy. A to, że przy okazji przyznał, że mu fotki nie wychodzą to dobrze. Świadczy o postępującym dojrzewaniu :wink: