Zawsze pozostaje pytanie czy koniecznie forum Canona czy dobre forum dotyczące fotografii?
To drugie zdaje się być bardziej praktyczne.
Zawsze pozostaje pytanie czy koniecznie forum Canona czy dobre forum dotyczące fotografii?
To drugie zdaje się być bardziej praktyczne.
EOS 5D/BG-E4, EOS-300V, EF 16-35/2.8L | EF 24-105/4L IS | EF 70-200/2.8L| EF 100-400/4.5-5.6L IS | EF 15/2.8 Fisheye | EF 35/1.4L | EF 135/2L| EF 100/2.8L IS Macro | EF MP-E 65/2.8 Macro | Lensbaby Composer | 580 EX II | MR-14EX | PowerShot SX1 IS, Gitzo 1540, 682B
Onanizm sprzętowy NIE, dobra jakość TAK.
i tu sie MYLISZ !!!
jest jak wol napisane:
(...)"No i w związku z tym chciałem się zapytać, czy znacie jakieś zagraniczne albo międzynarodowe forum, najlepiej canona..."(...)
co nie oznacza ze musi to byc koniecznie i tylko i wylacznie canona, cos chyba kiepsko u ciebie z logika :/
uzytkownik 'rene' widac preferowalby forum typowo canonowskie, ale nie rezygnuje z mozliwosci znalezenia rozwiazania dla swojego problemu rowniez na ogolnych forach fotograficznych wyraznie zaznaczajac "najlepiej"
najlepiej = raczej (w jezyku potocznym)
EOS x2, sloik x5, blyskotki x6
No wlasnie jest jak wol napisane i to ty sie mylisz i to u ciebie kiepsko z logika.
Wybacz ale nie rozwine - wole pozostac na twoim poziomie rozumowania dla lepszego kontrastu.
Inaczej - twoja argumentacja nic nie przedstawia, poza zwyklym sprzeciwem, czyli wlasciwie brak argumentacji. Ode mnie EOT, linki podane i jest OK.
Wskazowka: przejrzyj watki rozpoczete przez rene i pomysl na jakie pytanie nie uzyskal odpowiedzi. Nastepnie zaklasyfikuj to pytanie do ktorejs z dwoch kategorii: problem fotograficzny/problem ze sprzetem Canona. Ja to zrobilem i na tym buduje swoje zdanie.
(cholera jednak rozwinalem, ale juz koncze by nie dac sie sprowadzic do poziomu w ktorym zostane pobity doswiadczeniem)
Vitez tydzień temu dostałem warna, ponieważ nawiązując do żartobliwej wypowiedzi czornego, napisałem "nie wiedziałem, że są dzieci z tak małą dupą "
W poście z ostrzeżeniem jako powód podałeś: "przeklinanie" (do tej pory zastanawiam się, czy chodziło ci o dzieci, czy o dupę ;-) ). Okazuje się jednak, że kiedy masz ochotę sobie pożartować (cóz za finezyjne poczucie humoru ;-) ), "cholera" już nie jest przeklinaniem. Tym samym zachowujesz się jakbyś był w jakiejś postsowieckiej republice azjatyckiej i twoje "widzimisię" staje się sposobem na prześladowanie nielubianych przez ciebie userów. Mam prośbę, jeśli jesteś konsekwentny i taki logiczny, jak starasz się wszystkim udowodnić, to przywal sobie teraz warna z uzasadnieniem: przeklinanie.