Własnie oddałem do serwisu (wymiany) kingston ultimate 1gb x100. Nie powinno byc problemu, bo oprócz faktury zachowałem opakowanie. Wieszała czytnik, tworzyła dziwne foldery, zmieniała nazwy zdjęć, których potem nie można było przekopiować. To druga marki kingston, jaka mi padła. Poprzednio poleciała pomarańczowa 1gb, ale opakowanie niestety zostało wyrzucone. Nie kupię więcej. Sprawdzają się świetnie jako RAM-y w komputerach, ale karty (imho)są do niczego.![]()