Rozczuliłeś mnie do łez: popłakałem się ze smiechu!
Choć tak naprawdę sprawa nie jest do smiechu!
Wybacz- ale praktyka pokazuje co innego.
Wielokrotnie starałem się w różnych oddziałach policji uzyskać KWITEK O ROZPOCZĘCIU DOCHODZENIA po dostarczeniu dowodów oszustwa na Allegro - tylko po to by od Allegro wyegzekwować to co dumnie nazywają Programem Ochrony Kupujacych.
**** Jasiu!
Wiją się jak piskorze i jesli sprawy nie mają w jakimś swoim rejestrze że gość przekroczył granicę rozsądku (pisze o oszuście!) to cię spławią!
Dlaczego?
A wyobrażasz sobie ile osób (popatrz na deklarowaną skalę obrotów Allegro...) oszukanych bądź PRZEKONANYCH że zostali oszukani - leci na policję?
Od cholery!
A oni (policja) przecież wciąż się skarżą na brak sił, środków, sprzętu, kasy...
Myslisz że nie mają co robic?!
A to nie żadni supermani tylko zwykli ludzi!
Dlatego - jak czegoś się DA NIEZROBIĆ to tak robią.
Więc- obywatelu - ratuj się sam.
Ja - przyznam - wypracowałem pewną metodę (o której z wiadomych względów pomilczę) i która może nieco nieoficjalna - ale jest odpowiedzią na totalną bezbronność przy zakupach Allegro.
Policja?
Ano tak: stoją przy drogach; wmawiają mi o zagrożeniu jakie przynosi przekroczenie prędkości w okolicy szkoły o 3 nad ranem czy - łażą (jak ostatnio) z facetem z komunalki i sprawdzają z kim mam umowę na wywóz śmieci...
Długo jeszcze będzie tak że widok policjanta będzie wywoływał uczucie niepewności zamiast: poczucia bezpieczenstwa.
A Allegro - dalej będzie bezlitosne: DLA NIEPŁACĄCYCH PROWIZJI.
Jaki morał?
Jeśli KUPUJĄC nie wyczerpiesz wszelkich opcji zapewnienia sobie bezpieczeństwa transakcji - POTEM nikt ci nie pomoże.