Żebym to ja wiedział komu.. podejrzewam że to raczej był atak nie na mnie bo raczej nikomu nie wadzę, poza tym to był samochód którym normalnie nie jeżdzę tylko auto wzięte z parkingu firmowego na czas naprawy mojego więc raczej nikt nie wiedział że tam będzie stało.. raczej "atak" na auto firmowe bo firma spora, znana i akurat komuś mogło "przeszkadzać", a stałem tam gdzie od paru lat staję swoim samochodem.. generalnie piszę tylko że niestety jak nawet nieświadomie nadepniesz komuś "na odcisk" to trzeba się liczyć z takimi różnymi rzeczami o których Vitez pisał niestety.. każdy tysiąc który ty zarobisz to nie zarobi ktoś inny, a jak uzbiera się tych tysięcy trochę to już może budzić różne emocje, zwłaszcza na lokalnych niedużych rynkach gdy konkurencja usłyszy że ".. Pan Ripek to bierze mniej i jest lepszy od pana.."..
Pozdr