Tak, tylko że wśród ludzi pokutuje mit PROFESJONALISTY. Jeśli jesteś fachowiec z firmą. Masz wizytówkę i opowiadasz od ilu lat robisz śluby, jak znasz wszystkich proboszczów i wszystkie orkiestry bo z nimi współpracowałes od lat to ludzie otwierają usta z zachwytu.
Znajomi brali slub w zeszłym roku. Znaleźli ZAWODOWCA. Jak zobaczylem jego strone to mialem najgorsze możliwe przeczucia
http://www.vifo.com.pl/mlodapara.htm Zaproponowaliśmy im zrobienie zdjęć ZA DARMO ale oni odmówili bo to jest PROFESJONALISTA on ma super sprzet a my z żoną to AMATORZY i na pewno nie mamy takiego dobrego aparatu. Bo on współpracuje z restauracją pałacowa (tia.. zawozi młodych i robi im zdjęcia na schodach wejsciowych bo ze srodka ochrona by go wyrzuciła

) a my nie...
Cóż nie mój problem - dostali album a każde zdjęcie w ramce

. O małej głębi ostrości facet nawet nie słyszal pewnie. Ale on ma FIRMĘ a pary mlode boja sie amatorów

Zwłaszcza takich co nie robili ślubów. Dlatego może byc problem ze "złapaniem" pierwszych klientów. Lepiej już robić zdjęcia "jako drugi" ale jako znajomy - z polecenia pary mlodej. (powiedzieć im, że za darmo) bo ŻADEN fotoziutek nie zgodzi się na hodowanie konkurencji na własnej piersi. To jest za duża kasa żeby się nia dzielić. Stac na to jest tylko najlepszych, którzy maja kalendarz do końca 2011 zapełniony, ale przyznacie ilu ich jest ?