Co do odliczania VAT od samochodu to jest tak, że można sobie ryczałtem odliczać koszty za kilometry przejechane samochodem prywatnym - coś ponad 0,83zł za km dla pojemności powyżej 900cm3.
Ale to są koszty a nie koniecznie VAT. No i przy okazji dojazdu do pracy nie można odliczać. Trzeba coś tam innego wymyślać żeby wpisywać w ewidencję przebiegu pojazdu.
Po raz setny chyba: VAT jest fajny jak dajemy usługi innym firmom, bo tego wymagają, a inaczej jest to nieopłacalne, chyba że w handlu bo tam występuje różnica VATu w zakupach i sprzedaży - VAT wychodzi wtedy stosunkowo mały. Natomiast w usługach gdzie nie mamy materiałów itp. ten VAT trzeba doliczać w pełnej wartości czyli 22%.
Zgodzę się - w pierwszych miesiącach działalności VAT może być fajny bo odliczymy sobie go z wszystkich kosztów a jest ich dużo zwłaszcza jak dostaniemy dotację. Ale po pewnym czasie braknie kosztów i wtedy problem. W przypadku książki podatkowej koszt stanowi nawet część ZUSu więc przy minimalnych dochodach można podatku dochodowego nie płacić. Ale na VAT ulgi żadnej nie ma i to jest taki bonus dla skarbówki i jednocześnie informacja ile tak naprawdę mamy zarobków. Bo jeśli ktoś ma tyle zwolnienia na VAT ile musi go płacić to dokładnie znaczy, że nic nie zarabia. A tego w nieskończoność ciągnąć nie wypada...