Tego się nie da zrobić! 90 ślubów, na każdym fotograf robi około 1000 zdjęć czyli mamy 90K zdjęć. W 2010 mamy 2024 godziny robocze (zakładamy normalny etat). Zakładając, że na wykonanie zdjęć na ślubie poświęca się około 10h, to przy 90 ślubach zabiera nam 900h, zatem pozostaje 1124h (67440minut) Co daje około 45 sekund na zdjęcie - (na obróbkę, przejrzenie etc. nie wliczałem posiłku, wyjścia do toalety, przeciągania się, dłubania w nosie i innych) . Ok powiedzmy sobie wprost, ściema I na tym zakończyłbym dywagacje na ten temat.
Ja wiem, że wśród kanonierów śluby to dość ciepły temat, bo taka specyfika sprzętu - jasne szkła, dobre odwzorowanie kolorów skóry - nie wiem czym kierują się inni ale tak się właśnie składa, że sporo osób z Canonem w ręku robi zdjęcia ślubne, ale nie dajmy się wkręcać w jakieś głupie dyskusje z dziećmi, którzy nie mają zielonego pojęcia o czym piszą. Proponowałbym pójść na jedno zlecenie, a potem obrobić porządnie 100 zdjęć, następnie przemyśleć sprawę i dopiero później pisać cvokolwiek.