Mylisz pojęcia...
Ja nie żyje i nie zamierzam żyć z fotografii - mam inne zajęcia i nie narzekamKilka razy zrobiliśmy z szanowna małżonką różne uroczystości - po kosztach benzyny ale to było dla przyjaciół lub z ich osobistego polecenia.
chociazby dlatego, ze my najnormalniej nie mamy czasu na późniejsza obróbkę tych zdjęć ... W tamtym, opisywanym przypadku chciałem znajomych ich namówić na zmianę fotografa i w moim mniemaniu uratowac ich pamiątkę, ale cóż, nie udało się.Odtąd nawet nic nie sugeruję.
Podając "mój przykład" chodziło mi wyłącznie o to, ze mloda para czasami nie będzie chciała zaufac komuś kto nie ma firmy. Taka osoba i w ich mniemaniu nie ma doświadczenia :eek: Ludzie robią się coraz bardziej świadomi, czytają fora przedślubne i najnormalniej na świecie się boją. (i nie dziwię im się) W takiej sytuacji ktoś bez żadnego dorobku - będzie miał problem z pokazaniem się się. Ludzie teraz "na dzien dobry" żadaja portfolio i IMHO aby zaistniec nalezy zacząc od niego.
skoro to takie proste jak niektórzy piszą to dlaczego na forum w kategorii Inne co jakiś czas są posty: Pomogę przy ślubie - warszawa, POMOGĘ jako drugi fotograf na ślubie - Warszawa itp... ?
Z mojej strony EOT.
Jak już wspomniałem - nigdy nie zarabiałem (przysłowiowej butelki wódki weselnej nie liczę), nie zarabiam, i w czasie najbliższych 2 lat nie planuję zarabiac jako fotograf więc ja się nie znam.![]()