No urzędy stanu bywają straszne.
W tym sezonie miałem ślub na którym w USC salka była tak mała, że zmieściła by swobodnie 20-30 osób. Weszło 50... Z filmowcem mieliśmy jakieś 3m^2 powierzchni po której mogliśmy się poruszaćNajgorsza była zmiana strony bo można tego było dokonać albo między urzędnikiem i młodymi albo za urzędnikiem jak wstał. Hardcore w czystej postaci
Co do moich ukochanych boazerii w stylu: "Gierek, tu byłem"to najgorzej jest z błyskiem bo wszystko co się odbije wraca żółte, że jak wyciągniesz suknię to boazeria wychodzi pomarańczowa
Ja w takich warunkach na pewno bym nie błyskał. Jak dobrze pojeździsz suwaczkami to ładnie da się wszystko wyciągnąć.
Zawsze też można wywołać RAW na 2razy. Na młodych i na tło i ładnie połączyć w PSie
Przykład z tego sezonu. Z góry na młodych pada światło z żarówek, na plecy światło dzienne, z kontry kolorowe światło z witraży, od frontu dziwne światło z ołtarza które jest o ok. 700-800K chłodniejsze + kamerun daje punktowo z LEDa na kamerze.
Po prostu jarmark na całego, suknia wygląda tak jak by ślub odbywał się w dyskotece(jak jeden fragment doprowadzisz do białego to reszta jest niebieska, żółta, zielona i magentowa na przemian) Tu nawet wielokrotne wołanie RAWa nie pomoże. Zdjęcie jest oczywiście poprawnie naświetlone, i co z tego?
Był fragment co słońce zaszło i udało mi się kameruna przebłagać żeby wyłączył tego paskudnego LEDa to wtedy ich obfotografowałem jak najwięcej się dało, ale mam kilka fajnych ujęć gdzie są wszystkie źródła światła. I co miałem nie dawać, albo dawać z takimi zafarbami? Są sytuacje których nie unikniesz. Są bardzo dobre kadry w których kolor po prostu nie gra albo przeszkadza.