A to zwracam honor - o tym nie pomyślałem![]()
Dla mnie osobiście lampa może odejść do lamusa. Z zasady nie podobają mi się amatorskie zdjęcia doswietlane jedną lampą (nawet ze światłem odbitym lub rozproszonym), poza tym jeszcze nie nauczyłem się robić zadowalających mnie fotek a miałbym sobie jeszcze brac na głowę dodatkowy temat oświetlenia. Co do studia i systemów ośietlenia to nic ich nie zastąpi, ale przy dzisiejszych możliwościach pracy matryc na ISO1600 (nawet z widocznym) lampy powoli traca sens. Ale to i dobrze, bo jak ceny używek 580ex spadną do 500zł, to może zmienię zdanie.. he he
chroniczny brak czasu i zdolności, ale za to mam eLki i FF![]()
![]()
:rolleyes:
Ostatnio edytowane przez Jacek_Z ; 25-06-2007 o 01:26
Nikon, Leica, Hasselblad, Mamiya, FKD i jeszcze kilka innych ...
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
nieprawda. Często światło zastane świeci nie od tej strony co chcemy. Albo zrobisz złe zdjęcie, albo zrezygnujesz ze zdjęcia. mając lampę masz opcje oświatlić to jak chcesz. Nie oznacza to lampy "reporterskiej" z duża moca walnięte na wprost.
Można błysnąć z mocą - 2 EV do zastanego i to światłem odbitym, przepuszczonym przez dyfuzor itp. Nie wspominając o lampach studyjnych - one są także do stosowania w terenie. Większość zdjęc kalendarzowych z modelkami na słonecznej plaży jest tak lub podobnie robione. Mógłbym wyliczyć sporo innych sytuacji zdjęciowych, gdzie zdjęcie bez rozświetlenia cieni będzie do niczego. Nie zawsze można użyć ekranów - lub one nie wystarczają. Np na ślubach - przy reporterce. A co zrobic gdy młodzi są ustawieni pod światło?
W opisanych powyżej sytuacjach nic nie da podniesienie czułości. Bo chodzi nie o brak światła, a o kierunek i charakter światła.
Nikon, Leica, Hasselblad, Mamiya, FKD i jeszcze kilka innych ...