całkiem często ciało jest... - i co? wtedy nadal morderca nie jest mordercą, bo go nie złapano i nic mu nie udowodniono?
nie
w sensie litery prawa jestes autorem wtedy, gdy wykonałeś dane dzielo,
a to, że dałoby się oszukać sąd [jak w eksperymencie, który proponujesz], to zupełnie inna sprawa
wyrok byłby legalny, jednocześnie będąc pomyłką sądową
przypuśćmy, że ktoś podprowadził Ci cały sprzęt fotograficzny [oczywiście nie życzę!] - wiesz, kto to jest, ale nie masz dowodów [sprzet został szybko upłynniony] i nie dojdziesz w sądzie swego - i co, nie będziesz miał drania za złodzieja? nie będziesz go tak nazywał?