Witam wszystkich serdecznie,
Chciałbym popróbować focenia w deszczu i teraz pytanie do Was jak to robić bezpiecznie nie narażając się na uszkodzenie sprzętu.
Witam wszystkich serdecznie,
Chciałbym popróbować focenia w deszczu i teraz pytanie do Was jak to robić bezpiecznie nie narażając się na uszkodzenie sprzętu.
No tak, ale jestem totalnym amatorem i posiadam 400d z tanimi plastikami![]()
Chciałbym popstrykać w plenerze, gdzie raczej zadaszenia nie będzie...
Parasol jak najbardziej, ale czy macie jakieś doświadczenia chociażby z wodoodpornością sprzętu ? Nie chodzi mi o zalanie strumieniem wody, ale np. pojedyńczymi kroplami.
nie ma problemu...ja biegałem z 350d z kitem w śnieżycę i z sigmą 70-300 w średnie kapukapu i jakoś sprzęt działa do dzisiaj.
30D, C 17-40 f4 L, 50 f1.8, 70-200 f4 L, 430 ex, oraz -=iii=<)
CZYTAĆ I PAMIĘTAĆ !!!!
Ooo, zajefajny namiotthx
![]()
Eee ja bym sie tak nie bał. Ja swoja pancerną pięcdziesiątke wyciągałem w deszczach i śniezycach i dalej działa. Trzeba tylko wyciągac aparat tylko wtedy kiedy trzeba chowac go pod kurtke albo do torby i przecierać sucha szmatką aby sie woda nie zbierała. To chyba tyle.....
A zwyczajnie jeszcze zakupujesz smieciowa torbe (najlepiej czarna, wtedy mniejsza kicha) robisz otwor wielkosci obiektywu i koncowke zaczepiasz gumka recepturka, dotakowo nakladasz i oslaniasz oslona przeciwsloneczna, glowa do wora i jadziesz
![]()
podzielam opinię iktorn92
też "pstrykam" 50tką
nie straszne jej deszcze i sniegi, oczywiście wszystko w ramach zdrowego rozsądku i pewnego ryzyka:wink: