Mozliwe ze temat juz byl maglowany - jesli tak prosze o wybaczenie i podsuniecie info gdzie czytac dalej - a sprawa rozbyja sie o rozne monitory i sprawe kalibracji.

krotko i zwiazlowato - jak sie zabrac do kalibracji monitora? zwlaszcza takiego plaskiego?

a teraz dluzej i metniej - jak sie pracuje na jednym sprzecie (komp+monitor) i wie sie jak zachowuja sie barwy to problemu nie ma. ale jak sie zmieni (najlepiej caly zestaw), to zaczynaja sie drobne trudnosci (czerwien nie taka jaka byla, na wydrukach wylazi troche inaczej, a to niebieski troche nie taki, itd.). tak dlugo jak sie pracuje z crt (czyli kineskopowe) w miare sie udaje reczne dokalibrowanie. tak przynajmniej bylo w mojej sytuacji. niestety, sila wyzsza - musialem sie przestawic na ekran lcd no i zaczelo sie. zdjecia ktore drzewiej na crt byly "takie-jakie-mialy-byc" teraz maja przefajnowany kontrast, kolory zupelnie nie takie. jednym slowem tragedia.

rozmawialem z zawodowcem, ale zawodowiec jak to zawodowiec, jak nie ma czegos to sie to dokupi bo i tak pojdzie w koszty firmy - kup sobie sprzet do kalibracji za XXXX twardej waluty. co w moim przypadku ma sie nijak bo dla mnie to jest hobby a nie sposob zarabiania na zycie.
i tyle bylo porad.

znalazlem gdzies na sieci tabelki do kalibracji kontrastu (typu zaczernienie 100%, 95%, itd az do 0% - krecimy tak dlugo jak widac cale pasmo), ale to nie rozwiazuje wszystkich problemow.

jakies sugestie?

ps. od jakiegos czasu swita mi w glowie pomysl zrobienie zdjecia testowego z charakterystycznymi barwami np. paczka czerwonych marlboro, opakowanie od kremu nivea, itd. nastepnie, gmeranie ustawieniami monitora/karty w porownaniu fotka oraz rekwizyty (nie wydruk fotki). pomysl jest, ale nie do konca jestem przekonany.