Heh, miałem nie całkiem identycznie ale podzielę się jeszcze tym.
Po mszy na tyłach kościoła (trochę zieleni - w miarę przyjemnie) miały być grupowe i z rodzicami. Obadałem se sprawę wcześniej i już wiedziałem gdzie będę się ustawiał. Ksiądz pod koniec mszy zapowiedział, że wynajęci fotografowie i tylko rodzice idą z dziećmi tylnymi drzwiami na tyły kościoła celem w/w zdjęć. No i tak było. Tyle, że dookoła kościoła obleciało stado ciotek, babciufff no i się zaczęło. Ja robię grupowe a tu nagle zza pleców:
Jarek patrz tutaj, Marysia tutaj, Gosia uśmiechnij się bo robię zdjęcie...![]()
W dodatku miałem tak jak ty - mam potrzebę odejść parę kroków - ale nie da rady bo tłum napiera![]()
No i takim oto sposobem na 6 klatek grupowego jakie zrobiłem jedno jest sensowne - i w miarę wszyscy patrzą w obiektyw. Na innych - wiadomo.
Ale wszelkie próby uporządkowania towarzystwa kończyły się tym, że się niby wymądrzam. Heh, chyba oleję te komunie. Polska - biało czerwoni!![]()