Chciałem się z Wami podzielić wątpliwościami... Niedawno stałem się posiadaczem Sigmy 150/2.8 Macro. Mój początkowy entuzjazm szybko minął, gdy zauważyłem BF. W odległości 1,3m focus jest nastawiany ok 12mm przed punktem w który mierzę. Przy dużej dziurze ostrość spada przez to już porządnie Myślę sobie - AF w obiektywie wjeżdża za blisko - wyślę do kalibracji i będzie OK... Ale... Coś mnie tknęło, włączyłem MF i kręcąc pierścieniem obserwowałem potwierdzenie ostrości w wizjerze. Punkt się zapalał dokładnie w tym samym momencie, w którym wcześniej trafiał AF. I znowu BF Nie potrafię wytłumaczyć sobie tego, dlaczego AF w puszce "myśli", że jest OK a jednak nie jest. Czyżby była potrzebna jakaś justacja soczewek w słoiku? Podkreślam, że z pozostałymi jakie mam jest dobrze. Czy ktoś z Was spotkał się z takim problemem a może nawet z jego rozwiązaniem? Wysyłam jutro body+szkło do Gdyni i nie wiem czego się spodziewać...