Matówka pokazująca to co będzie na zdjęciu musi być po prostu matowa, czyli równomiernie rozpraszająca światło przychodzące z każdego kierunku od strony obiektywu. Niestety to światło rozproszone również rozchodzi się na różne strony po drugiej stronie matówki i tylko część trafia do oka przez co taka matówka daje ciemniejszy obraz.
Wymyślono wynalazek jakimi są jasne matówki, w którym, według mojej wiedzy, matówka więcej światła kieruje w stronę oka niestety kosztem zakresu kątów z których to światło jest przyjmowane od strony obiektywu.
Identyczny pod względem wpływu na GO efekt uzyskasz przymykając obiektyw - tu też zawężasz zakres kątów z którego pada światło.
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0
Ale czy idąc tym tropem nie możnaby powiedzieć, że matryca "nie wykorzystuje" pełnych możliwości obiektywu? Ja nie kupuję w pełni tego wytłumaczenia![]()