Piast9, zasadniczo robię tak, że testuję wstępnie na czymś płaskim (typu tablica testowa - wiem, że tutaj popełniać można błąd związany z tym, że powierzchnia nie jest prostopadła do osi obiektywu). Następnie strzelam w różne obiekty "trójwymiarowe" - np. pudełka, które są na drugim końcu sklepu - często pudła są różnie powkładane, więc uzyskuję efekt, jakbym celował na kilka obiektów różnie oddalonych od puszki. Często korzystam też ze statywu, ale jest to ostatni stopień wtajemniczenia, bo jak widzę, że 3 metrach FF ma pół metra, to żaden statyw nie pomoże. Dodatkowo nieraz ostrze ręcznie (w wizjerze 30D serio widać na co się przyostrzyło) i do tego odnoszę wyniki zdjęcia. Testy robię również z lampą (jak i bez niej). Generalnie opanowałem wiele różnych, czasami dziwnych technik (typu rozkładanie w salonie Sigmy kartek na podłodze wzdłuż regałów ...) i powiem jedno - większość obiektywów testu nie przechodzi