Bardzo pozytywnie, przejrzałem ze sporą przyjemnością.
To co zwróciło moja uwagę, to kilka z pozoru oklepanych kadrów, które autorka wzbogaciła jakimś drobnym detalem, pozwalającym na całkowite odejście od banału.
Bardzo pozytywnie, przejrzałem ze sporą przyjemnością.
To co zwróciło moja uwagę, to kilka z pozoru oklepanych kadrów, które autorka wzbogaciła jakimś drobnym detalem, pozwalającym na całkowite odejście od banału.
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj