zaczne od irytującego, banalnego stwierdzenia:
wszystko zależy od sytuacji
jesli jest szybko przemieszczajacy sie obiekt [samochod albo ciekawski dwulatek [czasem nie wiadomo, co czybsze]], to wtedy mniej skupiam sie na kadrze, wiec albo aktywuję centralny punkt albo wszystkie [tylko że na tym drugim mozna sie przejechac, jesli wejdzie nam w kadr cos blizszego od naszego upatrzonego obiektu, wtedy obiektyw ma szanse 'wycelowac' w element na pierwszym planie, a nie o to nam chodzi]
kiedy na zrobienie zdjecia mam chwilę, wybieram ten punkt, ktory jest najblizszy upatrzonemu przeze mnie obiektowi i doostrzam pierscieniem FT-M, [gorzej z obiektywem, w ktorym go nie ma, wtedy manual, nie ma przepros]
tylko wtedy, gdy bedziesz robił zdjecia, gdzie to ustawienie bedzie Ci potrzebne - np. robisz ujecia portretowe - zdjęcia będą więc raczej w pionie, prawda? twarz i jej najwazniejszy punkt - oczy - wypadają wtedy w górnej połowie kadru, tak? wtedy ustawiasz sobie brzegowy punkt ostrości
aha, żaden punkt brzegowy nie będzie 'centralny', bo ten jest jeden, więc tak go nie traktuj - on po prostu będzie wybranym przez Ciebie punktem aktywnym, a centralny centralnym pozostanie, niezależnie od tego, czy jest akurat aktywny, czy nie