No to musi być jakaś wadliwa partia tych Delt... Z tego co piszecie, to moja już dawno powinna odpaść przy mojej poniewierce sprzętu, a jednak niedługo będzie jej roczek. - Hmmm... Fakt, że po przeczytaniu niedawno na tym forum o podobnych przypadkach podświadomie chyba zakładam, że to możliwe i raczej nie przybijałbym już tym gripem gwoździ ;-), ale ani tam żadnej szpary, ani miejsca na skórę, ani nic nie trzeszczy - wręcz ani drgnie!
Rozebrałęm sobie tą Deltę kiedyś na części i zapewniam, że o ile główne śrubki mocujące pokrętło dociskowe są rzeczywiście dobrane bardzo optymistycznie (bo i mało ich, i płytko, i w plastik), to praktycznie nie ma możliwości żeby po ich wyrwaniu i częściowym odpadnięciu gripa aparat od razu odleciał zupełnie. Jest tam kolejne, głębsze zabezpieczenie konstrukcyjne uniemożliwiające całkowite rozdzielenie aparatu od gripa.