Cytat Zamieszczone przez mungo Zobacz posta
Tak po kilkuminotych rozważaniach przed monitorem stwierdzilem,*że właściwszym określeniem dla tego, co prezentujemy tu na forum jest wywoływanie. Bo przecież w kompozycję zdjęcia raczej nie ingerujemy, losowych efektów też nie dobieramy, a kolory poprawiamy. Kontrast, rozjaśnianie, ściemnianie, itp. To się robiło także w ciemni[jeśli się mylę poprawcie mnie].
mungo, nie chcę być nieuprzejma, ale lepiej byś zrobił,
gdybyś tych kilka minut spędzonych na 'rozwazaniach przed monitorem'
poświęcił raczej na przeczytanie poprzednich postów w wątku,
zamiast wyważać otwarte drzwi i wygłaszać swoje wnioski w taki sposób,
jakbyś to Ty doszedł do nich pierwszy - sorry, ktoś już był przed Tobą...
- wystarczyło się zainteresować

konkretnie: patrz post #21 autorstwa Janusza Body:

Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
Muszę przyznać, że niebardzo rozumiem stwierdzenie "poprawiać" zdjęcie. W tradycyjnej ciemni zdjęcie się wywoływało. Teraz proces wywołania został częściowo zastąpiony obróbką cyfrową. Ogromna większość tego co można zrobić w PhotoShopie to tylko cyfrowe "zamienniki" technik z ciemni rodem.

Termin "poprawiane" ma wydźwięk nieco pejoratywny a "wywołanie" już jakoś nie. Ja 100% swoich zdjęć wywołuję



Cytat Zamieszczone przez zjawa Zobacz posta
Jakiekolwiek inne ingerencje, jak poprawianie koloru, wycinanie tła, przenoszenie fragmentów czy kadrowanie jest przeze mnie wypalane żywym ogniem.T.Tomaszewski (National Geographic)
wycinanie tła czy przenoszenie fragmentów - rozumiem, w reportazu nie ma miejsca na zafałszowywanie rzeczywistości - ale czemu kadrowanie???

przypomina mi się, że Eugene'owi Smithowi tez probowano robic z tego zarzut,
na co odpowiedzial [chwila szukania... mam!]:

[I crop] for the benefit of the pictures. The world just does not fit conveniently into the format of a 35mm camera.


Janusz Body - jeśli można się podpisać
pod każdym Twoim zdaniem w tym wątku, to ja się podpisuję :grin: