Muszę przyznać, że niebardzo rozumiem stwierdzenie "poprawiać" zdjęcie. W tradycyjnej ciemni zdjęcie się wywoływało. Teraz proces wywołania został częściowo zastąpiony obróbką cyfrową. Ogromna większość tego co można zrobić w PhotoShopie to tylko cyfrowe "zamienniki" technik z ciemni rodem. Nawet USM swą nazwę i sposób ostrzenia zawdzięcza stareńkiej technice ciemniowej.
Zrobienie zdjęcia to cały długi proces. Wywołanie zdjęcia to część tego procesu. Nieodłączna część. Zupełnie nie wiem dlaczego jpeg obrobiony przez aparat!!! miałby być w jakikolwiek sposób lepszy od tego co wywołam sobie sam w cyfrowym darkroomie. Zupełnie nie rozumiem chwalenia się w necie "...zdjęcie nieobrabiane..." co ma niby być na plus i chwałę autora. Dla mnie to świadczy tylko braku szacunku do odbiorcy zdjęcia albo o braku podstawowej wiedzy...... Jakoś nie słyszałem żeby któryś ze znanych fotografików (analogowych) chwalił się tekstami "zdjęć nie obrabiałem" albo "to prosto z automatu". Tekst "to nie ja to automat tak zrobił" jakoś nie brzmi zbyt chwalebnie 8)
Retusz był, jest i będzie jednym z narzędzi wyrazu. Fotomontaż też. Bez tego nie było by "draganizacji" - teraz chyba też MMMizacji(akcja bedzie nosiła nazwę MMMizer??
)
Ja tam sobie nie wyobrażam zdjęć "bez obróbki" - w necie to takich wogóle nie ma - chyba że te pstrykane komórką. Termin "poprawiane" ma wydźwięk nieco pejoratywny a "wywołanie" już jakoś nie. Ja 100% swoich zdjęć wywołuję![]()
![]()
![]()