świetna dyskusja, ale muszę to trochę uporządkować, bo sie gubię![]()
początkiem tego wątku był artykuł opisany na dpreview.com o tym, że przeprowadzono testy i faktyczna czułość matryc różnych aparatów odbiega od wartości nominalnych, deklarowanych przez producenta. Ja to rozumiem, jako wrażliwość matrycy (czyli chipa z sensorami) na światło i możliwość zapisywania informacji przy różnym oświetleniu.
drugą sprawą poruszaną w tym wątku był pomiar światła, realizowany przez specjalny układ, w Canonie matówkę iluśtam-polową a w Nikonie przez (o ile się nie mylę) 1005 pikselowy czujnik zwany 3D matrix. Faktyczna światłoczułość matrycy nie zależy w żaden sposób od pomiaru światła, jakkolwiek niedoskonałości (przekłamania w stosunku do wzorca ISO) mogą być w szerokim ale ograniczonym zakresie korygowane automatycznie przez algorytm obliczający ekspozycję. Mówiąc o korekcji mam na myśli "rozjaśnienie" przy matrycy o niższej niż nominalna czułości (kosztem szumów IMHO) lub "pociemnienie" przy sytuacji odwrotnej. Jak zaznaczałem wcześniej taka korekcja zawodzi w warunkach specyficznych, gdy nie ma już "miejsca" na swobodne operowanie rozjaśnianiem i przyciemnianiem.
Inną sprawą jest zagadnienie poprawnego działania samego pomiaru światła, tak aby uzyskać prawidłowe oświetlenie sceny. Jak wspomniałem, i zdaje się że to samo miał na myśli Jurek, w niektórych aparatach bardziej niż w innych mogą występować problemy z takim prawidłowym pomiarem. Zacytuję aby oddać o co mi chodzi "10D tends to underexpose by 1/2 up to 1 EV". Cóż oznacza owo "tends" pozostaje kwestią trudną do jednoznacznego rozstrzygnięcia, tak jak i sama ocena prowidłowości naświetlenia klatki. O to pytałem i ciekaw jestem jakl w oczach użytkowników 20D sprawa się prezentuje.
Czy popełniłem gdzieś jakiś błąd logiczny, czy raczej podsumowałem nasza dyskusję trafnie![]()
![]()