Nie obrazam sie ale tez nie bede tu udowadnial swojej znajomosci angielskiego. Dosc powiedziec ze od kilku lat jest to moj drugi jezyk (w pracy uzywany o wiele czesciej niz polski) i o ile z gramatyki moge byc rzeczywisacie juz kiepski, o tyle o wiele wazniejsze jest porozumiewanie sie. A czepilem sie tak tylko, dla zasady, nawet nie chcialo mi sie w podreczniku sprawdzac czy mam racje 8) , bo jesli chodzi o zrozumienie to zdanie Tomka bylo jak najbardziej zrozumiale... tylko obawialem sie czy przypadkiem nie zrozumiale tylko dla Polaka (bo napisane bardziej wg polskich zasad gramatycznych) a smieszne dla Anglika 8) .Zamieszczone przez Krzychu
Aha... w szkole nudzilem sie na angielskim bo rzeczywiscie to czego mnie tam uczyli mialo malo wspolnego z jezykiem, tylko wklepywanie slowek i formulek na pamiec. O wiele wiecej nauczyly mnie kursy prywatne, wyjazdy i praktyka.