To może i ja się dopiszę, gdyż od pewnego czasu "siedzię" w temacie przybierania wagi... Opiszę jak to u mnie wyglądało:
Warunki: 18 lat, 188cm wzrostu, 71kg wagi na początek. Oczywiście zachciało mi się wyglądać "szerzej" więc wziąłem sie za ćwiczenia na siłowni- tzw ogólnorozwojowe... I ćwiczyłem sobie tak 4-5 miesięcy. Oczywiście, dieta się trochę zmieniła- więcej białka. I przybyło chyba 3kg.. ale to mało jak na tyle czasu ćwiczeń. Później znajomy doradził mi takie coś zwące się Dibencozide- aktywna forma wit B12 chyba.. I fajnie to zadziałało- wpływa to na poprawę apetytu, oraz na szybsze nabieranie masy. Po ponad miesiącu przybyło kolejne 3,5 kg. Teraz jest nieźle-prawie 78kg.. ale mam ambitny plan dojścia do 80sięcu.. Pewnie już dawno bym to zrobił.. ale zbyt mocno przywiązany jestem do bursztynowego napoju i mocnej kawy
PS1-na siłowni ćwiczę bez tzw szarpania się... Praktycznie nigdy nie mam ma hantlach, sztandze 100% tego co mógłbym podnieść- ze względu na to co napisał Oskarkowy- nieskostniałe jeszcze nasady kosci.
PS2- a dlaczego zacząłem ćwiczyć? Poniekąd dla bezpieczeństwa... "Większych" raczej się nie zaczepia na ulicy... pozatym.. fajnie dobrze wyglądać
Aha.. siłownia 3x w tygodniu+ bieganie i siatkówka![]()