Cytat Zamieszczone przez -=Festyk=- Zobacz posta
Czyli jednak rower coś pomaga.Dzięki za pomoc.A zwiększenie masy nie jest mi kompletnie potrzebne.No to od jutra jeżdżę do szkoły okrężną drogą na najcięższym przełożeniu
Najlżejszym. Ty masz się nakręcić do upadłego a nie dojechać przed czasem. I nie zapisuj się na siłownię, w Twoim wieku to bardzo słaby pomysł. Nie masz jeszcze uformowanych zakończeń kości długich, stawy w takiej fazie rozwoju, że każde obciążenie stosowane dłużej spowoduje patologiczne zmiany a jedynym pewnym efektem ćwiczeń będzie zdobycie szeregu stałych kontuzji.

Jeśli dobrze zrozumiałem, to masz spory brzuch i chude kończyny (syndrom pająka). Możesz w domu robić brzuszki (na przykład zahaczając nogi o kaloryfer lub łóżko). Nie musi ich być dużo, wystarczy 2x50szt przynajmniej raz dziennie. Liczy się nie ilość i czas wykonania, tylko konsekwencja, z jaką to będziesz robił.

Jeśli masz kłopoty z bokami (nie chodzi o otłuszczenie brzucha "do przodu" tylko "na boki"), to pomogą Ci skręty boczne z kijem od szczotki na karku. To ćwiczenie robi się na czas. Zasada jest prosta - im dłużej, tym lepiej. Jest to nudne i głupie ćwiczenie, ale skuteczne. Najlepiej je robić jak oglądasz telewizję, tylko uważaj z tym kijem na rodowe kryształy

To, co Ci wzmocni sylwetkę to bieganie. To nieprawda, że biegnąc pracują tylko nogi grzbiet. To najbardziej ogólnorozwojowe ćwiczenie, jakie jest znane. Angażują się wszystkie partie mięśni, łącznie z żuchwą, karkiem i wszystkim innnym, co powinno odpoczywać. Jak ktoś nie wierzy, to proponuję po minucie biegu w trakcie biegnięcia położyć sobie rękę na boku brzucha i spróbować nacisnąć. Wtedy poczujecie.