Mi, nawet tego nie chcąc, udała się sztuczka przybrania wagi. Po prostu przez ostatnie 7 miesięcy jedynym moim zajęciem był j. angielski. Z domu wychodziłem 3 razy w tygodniu jedynie na lekcje, a wracając musiałem kuć masę materiału bo za 2 dni następna. Efek jest taki, że wcześniej moja stała waga (przez ostatnie...4 lata) wynosiła 62kg, a po tych kilku miesiącach trzyma się w granicy 65 - po obiedzie 66kgCo lepsze nie mam jak większość 180-190cm wzrostu tylko 165, a te 3kg ulokowały się w brzuchu.
Ale mam to gdzieś bo moja narzeczona nie lubi mięśniaków i się cieszy, że ma się do czego przytulićDrugi plus jest taki, że robiąc fotki 100-400L mogę sobie wygodnie podeprzeć łokieć
Noi aż tak źle chyba nie jest jeśli 100m robię w ok 12s, a ostatnio na rajdzie bez problemu trzymałem 30D+100-400 przez bez przerwy przez 2h - to że na następny dzień miałem ból w braku nie liczy się
![]()