Pewnie, to normalne objawy.
Mnie czasem zdarza się w szatni robić wszystko, żeby nie zwymiotować. Ogólny kiepski nastrój po katorżniczym wysiłku (np. łączenie pleców z nogami i martwym ciągiem) dopinguje jeszcze smród potu w szatni. Ot, zwykłe klimaty na siłowni.
BTW, kiedyś zastanawiałem się, w jaki sposób najlepiej pokazać klimat siłowni. Doszedłem do wniosku, że nie ma sensu nawet wynosić aparatu na salę, wystarczy popstrykać chłopaków wracających po treningu do szatni. Takie obrazki powiedzą wszystko. Ktoś ma inne pomysły?