Nie ni, nie przecze, ze Canon 20D jest zeczywiscie lepszy, inaczej Canon takiego aparatu jak 350D wogule by nie wypuscil (gdyby mial ryzykowac braku sprzedazy niedawno wprowadzonej 20D). Jednak nie o to mi tu chodzi. Wszystkie roznice moim zdaniem nie sa wearte dwukrotnie wyzeszej ceny. Licza sie one albo dla profesjonalistow (a tacy moga sobie kupic nie 20D a 1Ds Mk. II) albo dla masturbantow sprzetowych co jednak nie z fotografia a z robieniem sobie samemu przyjemnosci ma jedynie zwiazek. Oczywiscie, kazdy moze zaprzeczyc i powiedziec, ze te roznice sa wlasnie takie, ze chce 20D. Jak jednak tkos wspomnial dobre zdjecia mozna robic nawet modelami z serii G. O co wiec tu chodzi? Ja bym postawil na 350D z lepszym obiektywem (za zaoszczedzone 3000 tys zl) i namiastka spota niz na 20D no chyba, ze mialbym nieograniczony zasob pieniedzy. Ale wtedy tez bym 20D nie kupil tylko topowy model.

Zasadniczo chodzi mi o to, ze o ile 300D mial munstwo zeczy softwareowo zablokowanych (co wkuzalo przez sama ideologie firmy - ograniczmy nabywcow, a co) to jeszcze kilka zasadniczych funkcji mu brakowalo. 350D jednak posiada zasadniczo wszystkie funkcje co 20D (nawet nie wiem czy nie wiecej! Czy ktos moze mi powiedziec, czy 20D tez ma namiastke spota, czy nie? taka jak 350D?) i rozni sie tylko tym, ze jego osiagi nie sa tak strasznie wysrubowane, ale wydaje mi sie tak samo uzytkowy. Co wiecej jest tez sporo tanszy (prawie o polowe) od samego 300D jak on wszedl na rynek. Poprostu uwazam, ze za ta cene mozna robic tym aparatem swietne zdjecia lepszym obiektywem.

No nie wiem czy wyrazilem sie wystarczajaco jasno... torche jak z reklama dosi "po co przeplacac"? Oczywiscie mowie z perspektywy pstrykacza amoatora, jak moj aparat zarobi na siebie to nie bede siegal po polsrodki w stylu 20D tylko siegne o wiele wyzej. A jak mam robic fotki dla przyjemnosci to "wysrubowanie" kazdej cechy aparatu nie jest konieczne, o wiele wazniejsze jest, zeby aparat posiadal komplet potrzebnych funkcji i nie byl sztucznie ograniczany.