Kompakt ma swoje niebagatelne zalety - przy ogniskowej 5mm trudno zrobić nieostre zdjęcie, AF praktycznie staje się zbędny, trudno też zrobić poruszone zdjęcie (zresztą od czego są lampy błyskowe!). Natomiast jeżeli osiągniemy ten poziom wtajemniczenia, że zaczynamy odczuwać potrzebę posiadania autofocusa w aparacie, to warto się zastanowić nad lustrzanką.

I w tym momencie mamy mz. dwie opcje - albo chcemy po prostu wydać raz kasę, a potem pofotografować dziewczynę, bachory, psa, żonę, kwiatki i widoczki, albo chcemy uczynić z tego kosztowne hobby, siedzieć na internetowych forach i galeriach fotograficznych, dpreview, fotopolis, optyczne itd.

W pierwszym przypadku - polecam Nikona, który w przeciwieństwie do Canona ma w ofercie niedrogie, amatorskie, uniwersalne obiektywy o niezłej jakości optycznej. Czy będzie to D40, D40x, D50 czy D70 ma tutaj marginalne znaczenie, gdyż różnice są aptekarskie.

W drugim przypadku - warto od razu zainwestować w Canona 30D z uwagi na solidność, ergonomię i dobrej jakości wizjer pryzmatyczny. A potem już tylko wkręcić się w temat, odkładać kasę i śnić o eLkach, stałkach, fulfrejmach, oświetleniu studyjnym, itd.