Jest tak jak by pierwsza lamelka opadała i się zatrzymywała przed końcem, potem górna spadając naturalnie ją dopycha, ale już zamkniętą migawkę.
Mam podobny efekt w starym EF-M. Nie wiem ile on przeszedł, ale dużo nim nie robiłem - cztery testowe filmy, bo aparat kupiłem, żeby matówkę z niego przełoyć do innego. Na krótkich czasach, poniżej 1/500 - 1/1000
To z pewnością jest wada migawki.