Naprawdę nie przesadzajmy, to co jest w wersji elektronicznej jest tak bezpieczne jak nośnik na jakim jest zapisane, jak zauważysz zmiany formatów za lat naście to po prostu będziesz musiał to przekonwertować póki będą odpowiednie narzędzia. Janusz podał nieco wcześniej niefortunny moim zdaniem przykład z programami na taśmach perforowanych, ta epoka na szczęście minęła bezpowrotnie i trzeba się z tym pogodzić. Spójrzmy na coś bardziej współczesnego jak chociażby 25-letnie ZX Spectrum, ono żyje nadal i żyć będzie, mam nawet emulator w komórce i wszystko śmiga, a i za 50 lat będą ludzie, którzy będą o nim pamiętać i jakieś emulatory się pewnie też znajdą. Ja osobiście uważam, że największym problemem jest archiwizacja, a dokładniej żywotność nośników, na których zapisujemy nasze dzieła. W tym wypadku musimy sobie raz na parę lat robić backup i tyle. A co do obrabiania RAW'ów po 30-40 latach to chyba trochę za późno, ja wszystko robię w RAW'ach odrazu wszystkie wywołuję do jpg'ów w najwyższej jakości a wybitne fotki do TIFF. Póki co nie martwię się, że nie będę mógł zdjęć pokazać wnukom. Jakoś sobie poradzę.