Tylko że musiałaby zasłonić całą matrycę w jednym momencie, być wystarczająco szybka. Pewnie przy dłuższych czasach nie miałoby to znaczenia, ale zbliżając się do czasu synch. z lampą, nierówne naświetlenie mogłoby być coraz bardziej widoczne. Może wygodniej po prostu odciąć jej prąd :-) ? Zresztą ja tam się nie znam... lubię prześwietlenia, niedoświetlenia i dobrze mi z tym
Hmm... jednak po głębszym zastanowieniu, gdyby ekspozycja rozpoczynała się od włączenia matrycy podobnie jak w kompaktach, to termin czas synchronizacji przestałby istnieć![]()