Jest dokładnie odwrotnie. To właśnie dzięki niewiedzy oglądaczy telewizji można ludźmi manipulować i wmawiać kolejne, choćby najbardziej irracjonalne potrzeby. Osoba myśląca zastanowi się przez chwilę, czy to jest faktycznie do czegoś potrzebne a emocje statystycznego półgłówka powiedzą mu, że musi to mieć.
Nie oszukujmy się. Nawet my, osoby niby zorientowane w temacie ulegamy presji producentów. A co dopiero przypadkowi przechodnie.
Zdaje się, że odbiegliśmy trochę od głównego nurtu w tym wątku, zatem obiecuję już nie ciągnąć wątku marketingowo-telewizyjnego.