
Zamieszczone przez
Kubaman
czytać po prostu nie mogę, chyba napiję się zaliczkowo na Sylwestra.
Po pierwsze mam pytanie, ilu z szacownego grona musi lub chce sobie kupić następcę 5D lub jego rozwinięcie w postaci pro 7D? Za kilkanaście tysiecy złotych.
Z ilości podniecających się kolegów wynika, że co drugi, jak nie 90%.
Polska widać coraz bogatszy kraj, bo tysiące amatorów chcą kupować puszki za 10 tysiaków, a dziesiątki tysięcy przechodzą do Nikona dla D3 (który kosztuje 15k).
BTW, dzięki wnikliwej analizie rynku dokonywanej w tym wątku wyszło mi, że jak poczekam trzy lata to 5D dostanę za darmo, a za 4 lata mi do niego doplacą. Ech, całe szczęście, że Canon "MUSI", i że "może oprzytomnieje" albo "przejrzy na oczy".
Musze się ponownie napić. Pozdrawiam.