Wydaje mi się że można to zrealizować tak: Migawka jest otwierana na jakiś określony czas a piksele mogą być czytane np po 1/10, 1/2 i po całości czasu. Potem te 3 fotki składamy sobie w kompie (lub digicu) i jeśli coś jest przepalone na całym czasie bierzemy sobie te piksele z 1/2 a jeśli na 1/2 są nadal przepalone to z 1/10. Tych składowych całkiem nie musi być 3 jeśli szybkość czytania i czas otwarcia migawki pozwoli nawet bardzo dużo. Podobnie wydaje mi się że można zrealizować regulowaną GO ale jasne stałki nie znikną bo będą potrzebne do "wyseparowania warstw" obrazu i znów podobnie jak w bardzo super dynamicznej matrycy robimy AF szuka najdalszego i najbliższego obiektu, foci przy otwartej przysłonie na kilku ustawieniach odległości. Wybierając z tego jedną z kilku klatek mamy GO tam gdzie chcemy a miksując je powiększamy GO. I tu dochodzę do czegoś co podchwycą wyznawcy teorii spiskowej. Poza tym że lada dzień będzie 50 milionów pikseli i więcej to jeszcze dojdą udogodnienia zmuszające do zapisywania kilku klatek dla tego samego obrazu co już zakrawa mi na tajną zmowę producentów puszek z producentami kart pamięci i dysków twardych .