Fajnie, tylko jest mały niuansik. Jak się prześwietli to nie wiadomo o ile i trzeba metodą kolejnych przybliżeń dojść do tej właściwej wartości. Skutkiem tego jest niemożliwość zastosowania szybszego algorytmu określenia EV danego piksela jak kolejne iteracje np. po 1EV. Również pomiar strefowy czy spot nie pomoga bo mają zbyt duży obszar pomiaru w stosunku do pojedynczego piksela. Czyli jak coś wyjdzie wyjarane to robimy następne naświetlenie o połowe krótsze itd. aż wyjdzie nieprzejarane.
No i teraz załóżmy że najjaśniejsze elementy sceny np. światła latarni na Twoim zdjęciu nocnym są o 10EV ponad możliwości matrycy przy zadanej ekspozycji a czas naświetlania wynosił 20s. Zakładając brak jakichkolwiek opóźnień to klatka musiała by być naświetlana czasem będącym sumą ciągu geometrycznego 20 + 10 + 5 + 2,5 + ... co daje czas ~ dwukrotnie dłuższy czyli niecałe 40s (jeśli dobrze pamiętam lekcje matematyki :-), a w tym czasie co chwilę dokonywane resety.
Dodatkowo różne elementy sceny mogą być w różny sposób prześwietlone i na początku nie wiadomo które najbardziej (będą punktem odniesienia dla pozostałych) więc trzeba trzymać wszystkie klatki tak aby potem je razem skleić.
Wychodzi więc że teraz możesz sobie zrobić to samo ze statywu. Zasadnicza różnicą jest taka że gdyby dało się zastosować Twoją metodą to lustro klapnęłoby tylko raz zamiast tyle razy ile iteracji.