Mam cholerną obsesję na punkcie tego szkła.
W tym zakresie z zadowoleniem używam 70-210/3.5-4.5 USM, ale parę razy przypiąłem 70-200/4L i spodobało mi się to szkło. Jako kompletny amator, nie uznałem jednak za życiową konieczność zamianę z dopłatą 1000-1300 zł.
Ale pojawił się na horyzoncie 70-200/4L IS i to jest chyba spełnienie marzeń niejednego fotoamatora (w tym mnie).
Niestety, cena dwukrotnie przekraczająca cenę wersji bez IS trochę odstrasza. Zacząłem szukać tu i tam i znalazłem coś takiego na amazonie.
Cena z wysyłką na adres w U.S. w granicach 3000 zł, to raptem 500-600 zł więcej niż za wersję bez IS w Polsce. A ten IS - 4 f-stopy dłużej z ręki - bajka!
Zakładając, że macie możliwość "bezpiecznej" dostawy do Polski, wzięlibyście to szkło za 3 kpln w ciemno z utratą gwarancji, czy wolelibyscie wywalić 4-4,5 kpln na miejscu z gwarancją i możliwością przetestowania ?