A miałem już się nie wtrącaćNie przekonuję nikogo na siłe (vide post #90), dziwię się tylko. A dokładnie to nie chodzi o paluchy, tylko o ochronę przed uszkodzeniami przy upadku czy uderzeniu o coś. Zdarza się, wiktocha spotkało to na lotnisku gdzie jak sądzę nie było dresów ani rozgorączkowaneho tłumu a sprzęt był w torbie.