Pomimo, że nawet jeszcze nie mam uprawnień do kierowania pojazdami (ale mam wyznaczony termin egaminu państwowego praktycznego), to powiem, że według mnie większe zagrożenie powoduje kierujący pojazdem przekraczającym dozwoloną prędkość. Dlaczego? Kierujący takimi pojazdami często wyprzedzają na przykład na przejściach dla pieszych i mogą spowodować zagrożenie (również w innych przypadkach niż ten który podałem).
EchoX opisał przypadek chamskich kierowców zajmujących lewy pas ruchu na drodze dwupasmowej- ja mam na myśli kierowców uczących się i ostrożnych. Nie lubię, jak ktoś z tyłu wymaga ode mnie szybszej jazdy. Oprócz autostrad nie ma w Polsce minimalnych ograniczeń prędkości, chyba, że będą określone znakami.
BTW. przypomniał mi się pewien przypadek na pewnym kursie praktycznym na prawo jazdy

Jadę sobie za pewnym pojazdem na obszarze zabudowanym drogą dwujezdniową z wyznaczonymi dwoma pasami ruchu, instruktor nakazuje skręt w prawo, pojazd przede mną też skręca w prawo w drogę jednojezdniową po jednym pasie ruchu dla każdego kierunku. I tu kierujący pojazdem przede mną zwalnia do dosłownych 5-ciu km/h, a ja musiałem zmienić bieg na 'jedynkę', bo bałem się, że silnik mi zgaśnie

Oczywiście za mną był sznur pojazdów. Według mnie kierujący pojazdem przede mną powinien był zjechać na pobocze, aby dokończyć rozmowę telefoniczną (widziałem, że rozmawiał przez telefon). Zapytałem się instruktora, czy mogę wyprzedzić- niestety nie udzielił mi zgody (pomimo, że nie było linii ciągłych) i dopiero po jakimś czasie się uwolniłem od 'zawalidrogi'. Ale mnie ta sytuacja nie denerwowała, trzeba być cierpliwym.